W trakcie sierpniowych obozów wolontariackich prace konserwatorskie na wystawie urządzeń sterowania ruchem kolejowym cieszyły się wyjątkową popularnością. Chętni do pomocy mogli sprawdzić swoje umiejętności mechaniczne i malarskie oraz zgłębić tajniki działania nastawnic i sygnałów w trakcie renowacji trzech eksponatów.
Najważniejszym projektem zaplanowanym na najbliższe kilka miesięcy jest kapitalny remont kluczowej skrzyni stojącej z aparatem blokowym z 1927 roku pochodzącej ze stacji Łęczyca. Egzemplarz ten, zanim trafił do skierniewickiej szopy, spędził kilka tygodni pod gołym niebem, co wyraźnie odbiło się na jego wyglądzie i stanie technicznym. Renowację rozpoczęliśmy jeszcze w lipcu dokumentując „zawartość” urządzenia i demontując aparat blokowy. W ramach sierpniowego obozu skupiliśmy się na pozostałej części nastawnicy. Na początek została zdjęta i rozłożona na podstawowe części skrzynia zależności mieszcząca suwaki i drążki przebiegowe. Następnie przystąpiliśmy do przygotowania podstawy do malowania. Ze względu na skomplikowany kształt odlewanych nóg nastawnicy uciekliśmy się do sprawdzonej już metody usuwania farby w kąpieli z ługu sodowego. Stara farba rozpuszcza się w większości jeszcze w roztworze, a pozostałości można bez większego wysiłku usunąć mechanicznie. Tak przygotowane elementy podstawy zostały ponownie złożone w jedną całość i pomalowane na typowy zielony kolor.
Drugim eksponatem, który mamy nadzieję rychło przywrócić do życia, jest dwukomorowy sygnalizator świetlny. Ten konkretny egzemplarz jest dość wczesną powojenną wersją sygnalizatorów Ericssona, prezentujący kilka niespotykanych już elementów jak tarcza tłowa wykonana z jednego kawałka blachy lub specjalna lunetka ułatwiająca ustawienie komór świetlnych względem osi toru. Podobnie jak skrzynia kluczowa, projekt był już „napoczęty” – komora została wypiaskowana w trakcie lipcowego obozu, a w zeszłym roku oczyszczony został skrócony słupek pozyskany od innego egzemplarza, który służył jako pomoc naukowa w jednym z techników kolejowych. W trakcie obozu nasze wysiłki skupiły się na odmalowaniu zarówno komór jak i słupa oraz dobraniu lub dorobieniu brakujących elementów. Kolejnym krokiem będzie zainstalowanie podzespołów optycznych oraz odtworzenie układu elektrycznego. Docelowo sygnalizator stanie się tarczą ostrzegawczą dla jednego z dwóch znajdujących się na wystawie czynnych semaforów świetlnych.
Trzeci projekt był efektem przypadku. W trakcie poszukiwania w naszych zapasach części do sygnalizatora świetlnego natknęliśmy się na zewnętrzne dzwonki zapowiadawcze, powszechnie spotykane na kolejowych posterunkach ruchu. Znalezisko zakiełkowało pomysłem na nowy eksponat, który być może ożyje w połączeniu ze znajdującym się już na wystawie telefonem MB. Wybrany egzemplarz okazał się w pełni sprawny, wymagał jednak oczyszczenia i odmalowania.
W przerywnikach między pracami uczestnicy obozu mogli zapoznać się z działaniem urządzeń zgromadzonych na wystawie oraz przedyskutować pomysły zwiększenia atrakcyjności ekspozycji.