Wystawa „Pamiętamy”

Wystawa Pamiętamy

Zorganizowały ją Zarząd Transportu Miejskiego oraz Miasto Stołeczne Warszawa a wernisaż odbył się 22 października w Pałacu Błękitnym przy ul. Senatorskiej w Warszawie. Ekspozycja (będzie trwała miesiąc) – jest poświęcona pamięci ludzi związanych z komunikacją miejską. Przedstawione zostały portrety osób oraz notki mówiące o ich życiu i dokonaniach a na barwnych fotografiach wykonanych na stołecznych cmentarzach pokazano groby tych, którym warszawska komunikacja zawdzięcza powstawanie i rozwój.

Cała wystawa jest autorskim przedsięwzięciem naszego stowarzyszeniowego kolegi – Marka Moczulskiego. Warto dodać, że Marek jest także twórcą kolejowego szlaku, który na Cmentarzu Powązkowskim łączy groby ludzi związanych z koleją i kolejnictwem.

(ipa)


Wagon z Tuczna już w Skierniewicach

14. października (w czasie tegorocznego jesiennego ataku zimy) zjechał do Skierniewic wagon z Tuczna. Szczęśliwie zimowa aura w środku października, dająca się we znaki drogowcom, kolejarzom i… energetykom, nam nie przeszkodziła w sprawnym przywiezieniu pojazdu do Parowozowni. Jednak załadunek, rozładunek oraz sam transport musiały być prowadzone wyjątkowo ostrożnie, aby nie uszkodzić cennego historycznie pojazdu. Przypuszczamy bowiem, że czas powstania wagonu zahacza o początki kolejnictwa.

Załadunek wagonu z Tuczna Rozładunek wagonu z Tuczna

Sugeruje to archaiczny system połączenia układu biegowego i cięgłowo-zderznego z ostoją, taki, jakby ostoja pierwotnie była całkiem drewniana. Pojazd ma na maźnicach oznaczenia „HStE” i „HStB” (Hannoversche Staats Eisenbahnen i Hannoversche Staatsbahnen) co wskazuje, że wagon pochodzi z sieci kolejowej będącej w kontynentalnej Europie w czołówce technicznego postępu. Pośrednio oznaczenia te pokazują wiek wagonu – koleje hannoverskie zakończyły swoją suwerenną działalność z początkiem lat osiemdziesiątych XIX wieku, po ich włączeniu do struktur KPEV. Do tego czasu pozostawały od 1866 r. najbardziej namacalnym reliktem suwerenności Królestwa Hanoweru złączonego z Prusami w 1866 roku po przegranej wojnie toczonej o przewodnictwo w związku krajów niemieckich. Także układ biegowy wagonu jest niezwykle archaiczny: widły maźniczne o kształcie z lat 50-tych XIX wieku, wzmacniane prętami (nie płaskownikami) i szprychowe, składane z części zestawy kołowe z bandażami przykręconymi śrubami do kół bosych.

Wagon z Tuczna, węzeł maźniczy

Wagon jest kilkakrotnie przebudowany. Ostatnio był krytym wagonem magazynowo-gospodarczym służącym drużynie pracowników torowych. We wcześniejszej wersji używano go do przewozów ludzi na bocznicy Cukrowni. Wtedy miał inny układ wykonanych gospodarczym sposobem okien. Analiza umieszczenia oryginalnych (nitowanych) i nieoryginalnych (przykręcanych śrubami) słupków nośnych oraz ustalenie wysokości tych pierwotnych słupków pozwala przypuszczać jaką wysokość miał nasz zabytkowy pojazd. Konfrontując te spostrzeżenia z opublikowanym kilka lat temu zdjęciem, można dojść do jednego wniosku – nasz hamowny wagon kryty z cukrowni Tuczno, kiedyś najprawdopodobniej był hamowną węglarką kolei królestwa hanowerskiego. Dokładne obejrzenie osi hamulca ręcznego i porównanie z dostępnym dla nas dzisiaj rysunkiem pozwala także przypuszczać, że hamulcowy miał do dyspozycji odkryte siodło umieszczone na wysokości górnej krawędzi pudła węglarki.

Próby określenia wieku węglarki pozwalają ostrożnie sądzić, że pojazd może mieć ok. 140 lat, co stawiałoby go w rzędzie najstarszych pojazdów kolejowych w kraju.

pm (ipa)


„Ogórki” w Parowozowni

„Ogórek, ogórek, ogórek/zielony ma garniturek/i czapkę, i sandały/zielony, zielony jest cały…” śpiewaliśmy przed laty z „Domowym przedszkolem”. Parowozownia ma szczególne szczęście do tych sympatycznych jarzyn. Kiedyś ogórek w oznaczeniach „Orbisu” przywiózł do nas grupę starych koni świętujących n-tą rocznicę zdania matury. W niedzielę, 4 października, aż w trzech ogórkach przyjechało do Parowozowni 91 turystów. Byli to uczestnicy imprezy zorganizowanej przez Fundację Polskich Kolei Wąskotorowych przy współpracy z PSMK i warszawskim Klubem Miłośników Komunikacji Miejskiej. Na teren obiektu dumnie wjechały autobusy: czerwono-kremowy w oznaczeniach warszawskiej komunikacji miejskiej, biało-granatowy – pojazd wycieczkowy do jazd międzymiejskich oraz kremowo-niebieski – dawny, dobrze znany większości autobus PKS.

Jelcze w Parowozowni

Odnosząc się do słów innej piosenki – jest w tych starych jelczach i karosach zaklęta jakaś siła… i sprawia, że te autobusy wspominamy ciepło i serdecznie. Gdyby tak jeszcze zjechały kiedyś do nas polski „San” i francuski „Chausson”… Ech, to by dopiero było!

Wizyta Jelczy w Parowozowni Dwutysięczny zwiedzający

Pomimo, że dzień wcześniej odbyły się ostatnie w tym sezonie Dni Otwarte, gości z dużym zadowoleniem powitaliśmy, później podzieliliśmy na trzy grupy i oprowadziliśmy po Parowozowni opowiadając o historii obiektu i pokazując pojazdy ze zgromadzonej tu kolekcji. Przed odjazdem w dalszą drogę do Rogowa odbyła się miła uroczystość. Na podstawie numerów wydawanych biletów wstępu ustaliliśmy, że wśród „ogórkowiczów” znajduje się 2000. zwiedzający! Okazał się nim p. Jarosław Wypych z Warszawy. Został uhonorowany kwiatami i upominkiem – książką „Parowozy serii Ok1″.

(ipa)


Spotkanie z ekspertem ROTWŁ

W dniu 1 października odwiedził nas ekspert z Regionalnej Organizacji Turystycznej Województwa Łódzkiego. W czasie tych wyjazdowych konsultacji, rozmawialiśmy o przygotowaniu produktu turystycznego związanego z Parowozownią Skierniewice. Okazuje się, że wiele działań, jakie na co dzień prowadzimy w naszym obiekcie, z powodzeniem może składać się na większy program, który z powodzeniem może zainteresować turystów.

(ipa)