Być może uważny obserwator, jadący pociągiem w kierunku Koluszek czy też Łowicza zauważył, że z terenu przed halą wachlarzową naszej Parowozowni zniknął parowóz Pd5, a zastąpiła go inna maszyna stojąca dotąd w pobliżu. Bardziej spostrzegawczy dojrzał zapewne dodatkowo pojawienie się u nas specjalistycznej lawety samochodowej do przewozu pojazdów szynowych. Czyżby… ?
Ależ nie ! Spieszymy uprzedzić domysły i zbyt daleko idące wnioski. Na razie parowóz nie poszedł „do głównej”. Nie zniknął również całkowicie, jak to niestety jest gdzieniegdzie w zwyczaju…

Po prostu – postępujący remont dachu hali głównej pozwolił wreszcie w końcu maja schować ten niezwykle cenny zabytek do środka, tak by przechowywany był w warunkach godnych światowego unikatu jakim niewątpliwie jest. Obecność samochodu była zaś zupełnie niezwiązanym z „pedetką” przypadkiem.

Ale całkiem nie przypadkowo, ustawienie Pd5 w hali głównej pozwoli na stopniowe rozpoczęcie renowacji tego zacnego eksponatu. Samo malowanie bowiem już niewiele da. Trzeba będzie wykonać szereg prac ślusarskich, przede wszystkim przy budce, która przed laty była podobnie jak kocioł przecięta, a później połatana kawałkami blachy. Odtworzenia wymaga tez dach budki wraz z charakterystycznym wywietrznikiem, jeszcze w warszawskim Technikum zastąpionym arkuszem cienkiej, ocynkowanej blachy. Wreszcie – o odtworzenie prosi się drewniana podłoga budki, a o remont i spawanie – bardzo skorodowane dolne fragmenty blach tendra.