Zima w parowozowni

W końcu listopada, na krótko przed falą ostrych mrozów zakończyliśmy przygotowanie urządzeń Parowozowni do zimy. Zamknięto dopływ wody do żurawi parowozowych. Ocieplono studzienki żurawi oraz zaworów wodociągowych. Parowozownia przeszła w stan zimowego uśpienia.


Skierniewicka Parowozownia przekazana PSMK

Skierniewicka Parowozownia przekazana PSMK Prezydent Skierniewic p. Ryszard Bogusz odczytuje akt notarialny przed podpisaniem.

Dnia 8 listopada 2002 roku PSMK stało się właścicielem zasadniczej części kompleksu skierniewickiej parowozowni. Tego dnia, o godzinie 11.00 , Prezydent Miasta p. Ryszard Bogusz oraz Paweł Mierosławski – przewodniczący ZG PSMK, Andrzej Paszke – sekretarz ZG PSMK i Michał Jerczyński – skarbnik ZG PSMK złożyli podpisy pod aktem notarialnym, przekazującym Stowarzyszeniu obiekt. W ten sposób zamknęły się starania PSMK o parowozownię, trwające (bez sześciu tygodni) prawie dziesięć lat (zapoczątkowany w końcu grudnia 1992 roku, proces wydawał się prosty, niestety nawet pomimo życzliwości wszystkich stron zaangażowanych w przekazanie, w rezultacie okazał się złożony i wymagający tak długiego czasu). Na zdjęciu – Prezydent Skierniewic p. Ryszard Bogusz odczytuje akt notarialny przed podpisaniem.


„Płonący dom” – zdjęcia na terenie Parowozowni

W dniach 4-8 listopada na terenie parowozowni wykonywano zdjęcia do filmu „Płonący dom”. Role w filmie „obsadziły” znowu kryte wagony towarowe. Po raz pierwszy na ekranie miał możność zaprezentować się nasz TKp102, który występował tu wraz z doczepionym (jak to niekiedy na wojnie – czyli w czasach akcji filmu bywało) rezerwowym tendrem serii 12C1. Podczas wykonywania zdjęć, w parowozowni zauważyć można było żołnierzy Wehrmachtu, „Bahnschutzów” oraz kolejarzy Ostbahnu. Nie obyło się przy tym bez strzelaniny. Na szczęście „zabici” szybko ożyli – tu zadziałała magia kina :-) – i po zmyciu „krwi” pospieszyli do realizacji scen, poprzedzających koniec ich filmowego żywota.


Odwiedziny naszej strony www

Cały czas, z przyjemnością odnotowujemy rosnącą ilość odwiedzin naszej strony internetowej. W maju, pierwszym miesiącu działania obecnej wersji strony, teksty i zdjęcia obejrzało 615 internautów. Niespodziankę sprawiły już wyniki czerwca – 1323 odwiedzin. Ostatnio – w październiku – odnotowaliśmy nowy rekordowy wynik – 1351 wejść. Za odwiedziny serdecznie dziękujemy .


Obchody rocznicowe

Obchody rocznicowe

Z okazji piętnastych urodzin Stowarzyszenia w sobotę 19 października 2002 roku urządzone zostały skromne obchody rocznicowe. W tym dniu uruchomiliśmy (co prawda na przestrzeni niecałego kilometra) cztery własne pociągi PSMK : „Wittfeld”, Ls40 z wagonem osobowym Di24 oraz cysterną, 409Da ze składem czterech rosyjskich wagonów krytych oraz drezyna DL-ka. Na rocznicowe spotkanie zaprosiliśmy zaprzyjaźnionych z nami, pracowników różnych służb PKP z terenu Skierniewic. Naszym honorowym gościem był Pan Józef Kopczyński – dawny naczelnik naszej Parowozowni. Nasz gość zaczął pracę w Parowozowni w roku 1944 i przepracował w niej bez przerwy do 1987 roku.

15 lat PSMK

Piętnaście lat! Tyle właśnie liczy sobie już historia Polskiego Stowarzyszenia Miłośników Kolei. Co prawda idea zawiązania stowarzyszenia powstała dwa lata wcześniej – w 1985 roku, niemniej jednak oficjalnie byt naszej Organizacji stał się faktem w październiku 1987 roku. Wtedy to właśnie ówczesny Urząd Miasta Stołecznego Warszawy wydał decyzję o wpisaniu Polskiego Stowarzyszenia Miłośników Kolei do rejestru stowarzyszeń pod numerem 1157 (obecnie numer jest zmieniony). W dziale Archiwum wspomnień zamieszczamy kalendarium zdarzeń towarzyszących powstaniu PSMK.


Odbudowa Di24

Przez wakacje udało się zakończyć pierwszy etap odbudowy wagonu osobowego Di24 (Orenstein & Koppel 1925). Do „kompletu” wcześniej oczyszczonych już „do żywego” i zaminiowanych wszystkich ścian pudła doszło oczyszczone i zaminiowane zewnętrzne pokrycie dachu. Na podwoziu zdemontowano resztki ogrzewania elektrycznego 500V. Obecnie, o ile pozwoli na to jesienna i zimowa pogoda, postaramy zdemontować wnętrze jednego z dwu przedziałów wagonu aby przygotować sobie mozliwość oczyszczania i zabezpieczania stalowej konstrukcji pudła od wewnątrz.


Konserwacja WM5

Przywieziony w czerwcu wózek motorowy WM5, podczas wakacji uległ przeglądowi i konserwacji. Przejrzano i wyregulowano układ napędowy – silnik, sprzęgło i przekładnię. Wytrwałość został nagrodzona – w niedzielę 25 sierpnia pojazd znów ruszył o własnych siłach. Oczywiście była to tylko próba – pojazd w dalszym ciągu jest naprawiany. Do uzupełnienia pozostaje jeszcze część układu elektrycznego, wózek musi być oczyszczony ze starej, bardzo zniszczonej farby i na nowo pomalowany. Konieczne jest także wykonanie kilku drobnych prac ślusarskich.


Odbudowa kuźni polowej

Prace przy odbudowie kuźni polowej dobiegły końca. Kuźnia jest już całkowicie zmontowana i co najważniejsze działa! Pozostaje tylko malowanie.


Nowe eksponaty

Udało się pozyskać do kolekcji nowe eksponaty. Do Parowozowni trafiła między innymi, przekazana Stowarzyszeniu przez Tramwaje Warszawskie 100-numerowa ręczna łącznica telefoniczna. Łącznica nie jest stara – pochodzi z lat siedemdziesiątych, jednak wraz z kilkoma innymi, starszymi tworzy interesujący przykład dawnej techniki łączności. Za podarunek warszawskim Tramwajarzom serdecznie dziękujemy!


Uniontex – Piknik Świętojański

Uniontex – Piknik Świętojański

Na dzień 23 czerwca 2002 zostaliśmy zaproszeni do współorganizowania Pikniku Świętojańskiego na terenie dawnych Zakładów „Uniontex” w Łodzi. Przebojem Pikniku stały się przejazdy, wypożyczonym z Karsznic zabytkowym pociągiem, prowadzonym zakładową SM30. Trasa liczyła zaledwie 2 km, mimo to obfitowała w atrakcyjne krzyżowania się z ulicami miasta. Była to poza tym rzadka okazja przejażdżki po bocznicy przemysłowej, przecinającej środek dużego miasta. Dodatkowym atutem był cel wycieczek – wspaniała, secesyjna elektrownia Zakładów Włókienniczych Scheiblera. Kolejowy wkład Stowarzyszenia w imprezę był znacznie mniej gabarytowy. Po raz pierwszy wystawiliśmy świeżo wyremontowaną drezynę motorową DL2. Drezyna przewoziła chętnych na wydzielonym odcinku bocznicy, od ulicy Przędzalnianej do wiaduktu pod ulicą Rydza Śmigłego. Początkowo trasa miała być dłuższa – do okolic supermarketu „Jumbo”, jednak z powodu „dowcipnego” układania na szynach płyt chodnikowych i związanego z tym niebezpieczeństwa musieliśmy ją skrócić. Drezyna, mimo oddalenia od głównego nurtu Pikniku, cieszyła się ogromnym powodzeniem. Z króciutkich wycieczek, przez trzy godziny, skorzystało około 80-100 osób. Chętni wpłacali drobne datki na nasze cele otrzymując w zamian cegiełki w kształcie biletu. Prócz drezyny, zaprezentowaliśmy także rower szynowy. Również i ten pojazd chętnie był wypróbowywany przez zwiedzających, jazdą na wyznaczonym odcinku toru.