Kolejne węglarki w rękach PSMK
W marcu otrzymaliśmy w darze kolejne węglarki ! Darczyńcą ponownie została, niestety obecnie juz zamknięta cukrownia w Mełnie, leżącym w okolicach Grudziądza. Zakład, szereg lat wykorzystywał kilkuwagonowy skład starych, przekazanych przez PKP, dwuosiowych węglarek do wewnętrznego przewozu buraków, wysłodków i kamienia. Jeden z tych wagonów, „konstalowską” weglarkę typu CIIb z 1948 otrzymaliśmy poprzedniej jesieni. Pozostałe miały być jeszcze użytkowane. Po zakończeniu tegorocznej kampanii cukrowniczej inne, interesujące nas egzemplarze stały się już zbędne i nie było już przeszkód, aby mogły sie stać eksponatami w muzealnej kolekcji. Nasza prośba ponownie spotkała się z przychylnością władz zakładu. Tym razem podarowano nam aż cztery różnego typu cenne historycznie wagony. Otrzymaliśmy więc:
Ze względu na duże zużycie układów biegowych (wagony były często rozładowywane ostrym strumieniem wody, która naniosła piasek i zanieczyszczenia do łozysk) transport na własnych kołach nie wchodził w grę. Przewóz musiał się więc odbyć przy uzyciu czteroosiowych platform zagłębionych typu 418Z. Załadunek na miejscu, z pomoca wynajętego w Grudziądzu dźwigu przeprowadziła silna, dziesięcioosobowa ekipa PSMK. Prace trwały dziewięć (!) godzin, okazało się bowiem konieczne – z racji zalodzenia części torów – przestawianie wagonów z toru na tor nie lokomotywą a dźwigiem. Sporo czasu – jak zawsze – pochłonęło wiązanie drucianych (drut stalowy o średnicy, bagatelka, 4 mm) „warkoczy” zabezpieczających ładunek przed przesunięciem. Komisja PKP, odbierająca ładunek nakazała także przyspawanie do podłogi platform stalowych ograniczników, uniemożliwiających ewentualny ruch ładunku na boki. Było co robić…
Mimo (nieznacznego na szczęście – 5-centymetrowego) przekroczenia skrajni transport nowych nabytków skierniewickiego zbioru odbył się pociągami rozkładowymi bez ograniczeń szybkości. Po niecałych dwu dobach, niecodzienna przesyłka przybyła na miejsce przeznaczenia. Ograniczniki, kliny i „warkocze” sprawdziły się bez zarzutu. Znów należalo skrzyknąć ekipę „na cito”. Rozładunek poszedł błyskawicznie – wagony stoją juz na torach Parowozowni. Pracom rozładowczym „Gazeta Łódzka” poświęciła krótką wzmiankę. W dwa dni po dotarciu do Skierniewic wszystkie nowe eksponaty przeszły rewizję maźnic, tak aby mogły jeździć – na razie tylko po naszych torach. Niestety oględziny ujawniły zarysowanie czopów w trzech zestawach kołowych, które trzeba będzie wymienić.
Dziękujemy – niestety już nieistniejącej – Cukrowni Mełno !