Świat w zupełnie starym stylu….

Z archiwum „Biuletynu Informacyjnego” PSMK

Świat początku stulecia, lata dwudzieste, lata trzydzieste… Technika tamtych lat ma w sobie coś fascynującego. Czasy, kiedy ludzie mieli już stosunkowo dobrze opanowaną technikę produkowania pojazdów ale wciąż jeszcze, na dużą skalę nie pojawiła się powszechna produkcja wielkoseryjna. Dostojne automobile, zdawałoby się niezdarne dwupłatowe aeroplany, poruszane nieodgadnioną siłą parowozy, bocznokołowe statki… Dzisiaj wszystkie te pojazdy wydają się niezwykle sympatyczne i piękne. Można je podziwiać niemal jak działa sztuki a przecież, projektowali je nie artyści, ale zwykli inżynierowie, których zadaniem było spełnić wymagania stawiane przez przyszłego użytkownika…

Tradycje spotkań miłośników starych pojazdów

I. Ogólnopolski Rajd Zabytków Techniki

Pomysł organizowania rajdów starych samochodów przyszedł do Polski w początku lat siedemdziesiątych z krajów zachodnich. Dzisiaj, w Polsce odbywa się rocznie po kilka zlotów, rajdów i imprez dla przyjaciół starej motoryzacji. Swoje święta mają także sympatycy motocykli Harley Davidson, miłośnicy pojazdów terenowych a także zwolennicy turystyki starymi pojazdami. Można wtedy sprawdzić jakość swojej pracy włożonej w przywrócenie świetności pojazdu, wymienić doświadczenia, porównać osiągi pojazdów: swojego i kolegi…

Podobne, spotkania, chociaż o nieco innym wydźwięku, mają także miłośnicy starej kolei. Organizowanie przejazdów pociągami zestawionymi ze starych wagonów a prowadzonych starym parowozem ma jednak znacznie uboższe tradycje. Praktycznie, sięgają one drugiej połowy lat osiemdziesiątych. Ale na takich imprezach odbywa się „konsumpcja” zabytków, które zostały odbudowane przez instytucje – ponieważ prawie nie istnieje w Polsce zjawisko „prywatnej” odbudowy pojazdów szynowych1. Imprezy miłośników starej kolei mają jednak pewien zasadniczy mankament. Jeżeli ma być przejazd pociągiem, to musi być, przynajmniej w ogólnych zarysach, zaplanowany w czasie. Rozkład jazdy według którego prowadzi się ruch po drogach żelaznych, ma swoje twarde zasady. Tutaj nie ma miejsca na imprezy typu „easy rider” kiedy wszystko jest możliwe i wszystko może się zdarzyć.
O ile mi wiadomo, spotkań weteranów nie urządzają miłośnicy awiacji starymi statkami powietrznymi. Dzieje się tak zapewne dlatego, że w Polsce, zdatne do ruchu stare samoloty można policzyć na palcach jednej ręki.

Jednak do tej pory nie zdarzyło się w naszym kraju spotkanie, które połączyłoby wszystkich pasjonatów starej komunikacji – i tych działających od dawna – zmotoryzowanych, – i tych, którzy wśród wzbudzających nostalgię pojazdów upodobali sobie gorące i buchające parą, i tych rozmiłowanych w podniebnym żeglowaniu . Rajd zabytkowych pojazdów, który odbył się na terenie województwa skierniewickiego w dniach od 30 kwietnia do 5 maja (1996 roku)1 był na pewno pierwszą w Polsce, a być może także pierwszą w Europie, próbą spotkania ze sobą ludzi zajmujących się starą techniką motoryzacji, kolejnictwa i lotnictwa. Impreza odbywała się pod nazwą – I. OGÓLNOPOLSKI RAJD ZABYTKÓW TECHNIKI – i w całości została przygotowana przez dwie organizacje hobbistyczne: Club Antycznych Automobili i Rajdów (C.A.A.R. – PL) oraz Polskie Stowarzyszenie Miłośników Kolei.

Jak do tego doszło?

I. Ogólnopolski Rajd Zabytków Techniki

Tomasz i Andrzej przez lata chadzali razem do tych samych klas; najpierw szkoły podstawowej, później liceum. W okresie studiów ich drogi rozeszły się, ale nie bardzo daleko. Wciąż mieszkali w tym samym miasteczku, mieli wspólnych przyjaciół i te same zainteresowania – stare samochody i motocykle. Z tymi zainteresowaniami przez lata trochę się jednak pozmieniało: Tomasz wytrwał przy swoim hobby, natomiast Andrzej od czasu kiedy zaczął pracować na kolei, odkrył świat starych parowozów, pociągów i sprzętów związanych z koleją…

Po latach, spotykając się przy różnych imieninowych okazjach (a mają takie okazje stosunkowo często), sącząc to i owo ze szkła, przemyśliwali jak połączyć w jednej imprezie swoje hobbystyczne zainteresowania. Chyba dopiero jesienią 1995 r. stanęło na tym, że będzie to rajd starych pojazdów: i samochodowych, i kolejowych. Później jeszcze, doszedł pomysł wykorzystania statków powietrznych.
Ponieważ obaj działają w organizacjach zajmujących się problematyką starej techniki: motoryzacji i kolejnictwa, postanowili zaproponować swoim Kolegom najpierw zorganizowanie, a później udział w wielkiej imprezie jakiej dotąd jeszcze nie było… Tak narodził się pomysł I. Ogólnopolskiego Rajdu Zabytków Techniki.

Cele przyświecające organizatorom

I. Ogólnopolski Rajd Zabytków Techniki

Organizatorzy postawili sobie kilka równorzędnych celów. Jednym z nich było propagowanie idei odbudowy zabytków techniki – starych pojazdów: samochodowych, kolejowych i lotniczych. Już na etapie założeń programowych przyjęto, że rajd w niekonwencjonalny sposób i bez zbytniej dydaktyki powinien przybliżać publiczności – zarówno problematykę motoryzacji jak i kolejnictwa. Organizatorzy uznali, że pokazywanie wśród widzów pojazdów już odbudowanych może zaowocować większym zrozumieniem idei ochrony zabytków techniki a ludziom odbudowującym – czy to pojazdy samochodowe, czy to pojazdy kolejowe, może dać satysfakcję i siłę do następnych, podobnych działań.

Miejsce gdzie przeprowadzono imprezę z konieczności musiało być regionem umożliwiającym zrealizowanie przyjętej formuły; a więc mającym możliwości splecenia przejazdów samochodowych i kolejowych oraz mającym na swoim terenie funkcjonujące lotnisko. Takie możliwości miało (i ma nadal) Województwo Skierniewickie1 leżące w bliskości siedzib organizatorów rajdu.

Inny cel jaki przyświecał organizatorom to aktywizacja turystyczna regionu obranego jako teren rozgrywania rajdu. Realizując to założenie organizatorzy przyjęli dwie – wydaje się znajdujące potwierdzenie – hipotezy. Po pierwsze, uczestnicy imprezy będą dobrymi ambasadorami regionu, o ile wrażenia jakie stąd wywiozą będą pozytywne. Wydawało się więc, że przede wszystkim przejazdy po okolicy niezbyt szybkimi środkami lokomocji (zabytki techniki!) w ciągu kilku dni stworzą możliwość w miarę pełnego przeglądu wszystkich atrakcji turystycznych. Po drugie, stare pojazdy, w szczególności samochodowe i kolejowe, są tak wdzięcznymi obiektami i wzbudzającymi tak pozytywne odczucia, że w czasie zaplanowanych pokazów przyciągną dużo widzów z pośród miejscowej publiczności. W tej sytuacji będzie już tylko krok do wykazania, że region jest ciekawy skoro realizuje się tutaj dużą i widowiskową imprezę. Zakładano, że takie właśnie oddziaływanie, zarówno u władz jak i u osób mających związek z regionalną turystyką może wyzwolić nowe pomysły i nowe inicjatywy promujące walory skierniewickiego krajobrazu.

Kolejnym warunkiem, niezwykle istotnym dla organizacji współfirmujących imprezę, było to aby ich kas nie uszczupliły żadne wydatki na przeprowadzenie rajdu. W tej sytuacji impreza musiała się samo finansować, co przy znikomej wartości wpisowego zmusiło do intensywnego i skutecznego poszukiwania sponsorów gotowych wspomóc budżet imprezy.

W końcu był także bardzo egoistyczny, ale chyba zupełnie zrozumiały cel organizatorów: spróbować zintegrować środowiska pasjonatów o zupełnie innych zainteresowaniach i… dla przyjemności pojeździć swoimi ukochanymi pojazdami po ciekawej okolicy tak, by w ciągu kilku dni odwiedzić jej wszystkie najciekawsze miejsca. Ot – „region skierniewicki – á la carte”.

Organizatorzy imprezy

I. Ogólnopolski Rajd Zabytków Techniki

Oficjalnymi organizatorami rajdu były dwie organizacje. Pierwsza to Club Antycznych Automobili i Rajdów (C.A.A.R.) – oddział polski, europejskiej organizacji zrzeszającej ludzi, którzy restaurują stare samochody i motocykle a później prezentują je w imprezach, wieloetapowych przejazdach lub rajdach (o wydźwięku turystycznym, a nie sportowym). Druga z nich, to Polskie Stowarzyszenie Miłośników Kolei (PSMK), – założona w 1987 r. organizacja, która stawia sobie za cel ratowanie i odbudowę zabytków kolejnictwa oraz propagowanie dawnej kolei i jej tradycji.

W praktyce każde przedsięwzięcie ma faktycznych animatorów, którzy je ciągną do przodu, z wielką energią zabiegając o zrealizowanie wszystkich założeń. W I. Ogólnopolskim Rajdzie Zabytków Techniki takimi animatorami byli: ze strony C.A.A.R – kol. Tomasz Skrzeliński oraz Jerzy Kossowski, natomiast ze strony PSMK – kol. Andrzej Paszke. Jest oczywiście jasną sprawą, że zapał trzech entuzjastów nie wystarczyłby, gdyby nie pomoc z jaką, w odpowiednim i dobrze wybranym czasie, przyszli koledzy z C.A.A.R. i PSMK.

Samo zainteresowanie rajdem przeszło najśmielsze oczekiwania. W grupie samochodów i motocykli zabytkowych zgłoszonych zostało ponad 50 maszyn, niektóre z początku lat dwudziestych. Było także ponad 10 zgłoszeń załóg zagranicznych (!). W części lotniczej wystąpiły co prawda tylko jeden balon na ogrzane powietrze i dwa stare samoloty z początku lat pięćdziesiątych, ale za to – korzystając z uroczystości „święta pułku” lotniczego, można było zapoznać się ze współczesnymi samolotami wojskowymi. Udało się także pokazać w imprezie dwa pojazdy kolejowe, staraniem społecznej organizacji (PSMK) odbudowane przez sponsorów z niezwykłą pieczołowitością oraz wiele innych także ciekawych zabytkowych pojazdów kolejowych eksponowanych w sochaczewskim Muzeum.

Program turystyczny jako prezentacja regionu

I. Ogólnopolski Rajd Zabytków Techniki

Rajd, praktycznie trwający cztery dni (30 kwietnia był przeznaczony na dojazd uczestników), miał poszczególne etapy powiązane z różnymi miejscowościami i ich turystycznymi atrakcjami.

I tak, 1 maja był dniem Skierniewic i Puszczy Mariańskiej. W najważniejszym miejscu miasta nad Łupią: na rynku, przed ratuszem nastąpiło otwarcie rajdu. Później miłośnicy starej motoryzacji i starej kolei obejrzeli pałac arcybiskupów gnieźnieńskich, gdzie w 1884 r. odbył się słynny zjazd trzech cesarzy. Jako, że Skierniewice mają 150. letnie tradycje kolejowe, w starej, wpisanej do rejestru zabytków parowozowni, nastąpiło zwiedzanie obiektu a następnie prezentacja kilku odbudowanych zabytków kolejnictwa. Stąd także wyruszył specjalny pociąg do Puszczy Mariańskiej aby po drodze przedstawić urok parku krajobrazowego jakim jest Puszcza Bolimowska, a na miejscu poznać stolicę tej śródpuszczańskiej gminy.

Dzień 2 maja to zwiedzanie alpinarium i arboretum w Rogowie, przejazd do Rawy Maz. pociągiem wąskotorowym ciągniętym przez odrestaurowany parowozik „Las” – będący własnością PSMK., zwiedzanie Rawy Maz. (spacer po starym centrum miasta) a w powrotnej drodze zabytku klasy „0” – drewnianego kościoła w Boguszycach. W dalszej drodze stare pojazdy przejechały przez Brzeziny i skierowały się do Lipiec Reymontowskich – gminy niezwykle starannie kultywującej pamięć o wielkim nobliście. W czasie pobytu w Lipcach zwiedzono dwa muzea oraz obejrzano koncert zespołu „Wesele Boryny”.

Dzień trzeci upłynął pod znakiem uroczystości. Najpierw trasa poprowadziła uczestników przez Radziejowice, prosto na obchody „Dni Żyrardowa”. Dzień zakończył się udziałem w uroczystościach „święta pułku” na lotnisku wojskowym. Zarówno w Żyrardowie jak i na lotnisku można było mówić o pełnej symbiozie imprez: stacjonarnych i ruchomej. Kolumna starych pojazdów samochodowych były atrakcją obu festynów, natomiast uczestnicy rajdu, do woli mogli korzystać z atrakcji przygotowanych przez miejscowych organizatorów.

Program czwartego dnia był bardzo wypełniony. Najpierw zwiedzano Sochaczew i jego Muzeum Kolei Wąskotorowej – o jednej z największych (a może największej?) kolekcji taboru wąskotorowego w Europie. Później nastąpiła przejażdżka pociągiem parowym do Tułowic, a jeszcze później wypad do Wyszogrodu na najdłuższy most drewniany nowoczesnej Europy1 (obecnie, drewniany most nie istnieje) . Rajd nie ominął Żelazowej Woli, gdzie przewidziano zwiedzanie dworku i koncert. Po powrocie do Sochaczewa uczestnicy, trasą przez Nieborów i Arkadię ruszyli do Łowicza, by po niedługim pobycie na starym, historycznym rynku wyruszyć na finał imprezy, do Walewic.

Biorące udział w rajdzie, zabytkowe pojazdy dróg żelaznych

I. Ogólnopolski Rajd Zabytków Techniki

Wśród pojazdów kolejowych wystąpiły w rajdzie (w Skierniewicach, w parowozowni), zgłoszone przez PSMK: rewelacyjnie odbudowany w ZNTK w Łapach S.A.(sponsor!), zespół akumulatorowy typu Wittfeld z 1913 r. (jedyny tego typu pojazd na świecie), niezwykle starannie zrekonstruowana cysterna dwuosiowa z ok. 1910 r. (sponsor – DEC w Warszawie) , a także: dwuosiowy wagon kryty z tego samego czasu (wystawiony wraz z parowozem „Ferrum”), normalnotorowa lokomotywka spalinowa Ls40 (1956 r.) oraz drezyna ręczna (z lat czterdziestych). W Rogowie, na wąskim torze wystąpił czynny parowóz typu „Las” (1949 r.), także własność Stowarzyszenia. Na części trasy poprowadził pociąg z uczestnikami rajdu.

W Sochaczewie, w Muzeum Kolei Wąskotorowej uczestnicy zobaczyli czynny wąskotorowy parowóz Px29-1704 z 1929 r., który poprowadził pociąg do Tułowic.

W barwach CDOKP1 wystąpiły dwie lokomotywy spalinowe – jeszcze w służbie, ale mająca niski numery seryjny, wyprodukowana w połowie lat sześćdziesiątych SM42-007 (tor normalny, w pociągu do Puszczy Mariańskiej) oraz lokomotywa Lxd2-264 (tor wąski w Rogowie).

Przejazdy kolejowe odbyły się na trasach Skierniewice – Puszcza Mariańska, Rogów – Rawa Mazowiecka – Rogów oraz Sochaczew – Tułowice. Ze względu na zapewnienie bezpieczeństwa, dostęp szerokiej publiczności do prezentowanych pojazdów kolejowych (poza Muzeum w Sochaczewie) był ograniczony.

Biorące udział w rajdzie, zabytkowe pojazdy jeżdżące po drogach bitych

I. Ogólnopolski Rajd Zabytków Techniki

Pojazdy samochodowe zgłaszane były przez indywidualne osoby. W rajdzie wzięło udział ponad 50 samochodów i kilka motocykli spełniających warunki jakim powinien odpowiadać zabytkowy pojazd. (Przede wszystkim bierze się pod uwagę rok produkcji i oryginalność poszczególnych zespołów pojazdu. W konkursach piękności duże znaczenie ma także jakość i staranność przeprowadzonej odbudowy.) Wszystkie zgłoszone pojazdy zostały podzielone na dwie grupy, w zależności od wieku.

W grupie pojazdów z dwudziestolecia międzywojennego z pewnością zwróciły uwagę dwa samochody strażackie: Federal (1925 r.) z Centralnego Muzeum Pożarnictwa w Mysłowicach i Chevrolet (1927 r.) z Muzeum Straży Pożarnej w Warszawie. Wśród innych pięknych samochodów lat dwudziestolecia warto było popatrzyć na samochody Adler Primus (1930 r.), Opel P-4 (1930 r.) trzy BMW: maleńki Dixi (1928 r.) i większy, kabriolet 315/1 (1934 r.), oraz sportowy 326 (1936 r.) a także na Polskie Fiaty: osobowy 508 (1935 r.) i 618 (1938 r.) – jedyny zachowany polski, przedwojenny autobus.

I. Ogólnopolski Rajd Zabytków Techniki

Nie mniej ciekawie była obsadzona druga grupa. Wśród przedstawicieli roczników wojennych interesujące wydawały się dwa terenowe, wojskowe Willysy MB (z 1942 i 1943 r.) oraz ich wschodni odpowiednik Gaz 67B (1944 r.). Lata powojenne reprezentowały bardziej znane marki i modele okresu naszej małej stabilizacji. Syreny, Warszawy, piękna P-70, Skoda Octavia, Moskwicz 407, Wartburg…

Maszyny mniej popularnych marek to potężne, amerykańskie krążowniki: Buick Super i Bristol K5G oraz Oldsmobile a także trzy sportowe Triumphy: Spitfire, GT6MK2 oraz TR-6. Były też rasowe Mercedesy, różnej konstrukcji i maści Fiaty a także Simca Vedette.

Trzeba też dodać, że w czasie pokazów: na rynku w Skierniewicach i w Łowiczu oraz na festynie w Żyrardowie pojawiły się… dwa bicykle (repliki pojazdów z 1880 r.) dosiadane przez członków Warszawskiego Towarzystwa Cyklistów (WTC).

Odbiór imprezy

I. Ogólnopolski Rajd Zabytków Techniki

Po podsumowaniu rajdu, w szczególności jego ciepłego przyjęcia przez prasę, radio i telewizję a także przez społeczności lokalne i samych uczestników, z przyjemnością stwierdzamy, że zarówno w wielu wypowiedziach osób indywidualnych jak i w publikacjach prasowych oraz w materiałach radiowych i telewizyjnych spotykaliśmy się z pozytywnymi opiniami o imprezie. Podkreślano ciekawy pomysł: spotkania widowiskowych i budzących wiele sympatii społeczeństwa – zarówno starej kolei, jak i starej motoryzacji. Znany jest nam także życzliwy odbiór imprezy przez władze resortu transportu i gospodarki morskiej (Mnister Transportu i Gospodarki Morskiej był honorowym patronem rajdu), województwa oraz przez władze miast i gmin leżących na trasie rajdu (Wojewoda Skierniewicki oraz Prezydent Skierniewic wspólnie otwierali imprezę na stopniach skierniewickiego ratusza). Wspominając o życzliwości nie sposób nie podkreślić pomocy finansowej i rzeczowej, jakiej w ramach dobrze pojętego sponsoringu udzieliło nam wiele firm i instytucji.

Warto również dodać, że wśród społeczności wiejskich (np. w gminach Puszcza Mariańska, Lipce Reymontowskie) oraz w miastach (np. Skierniewice, Żyrardów, Sochaczew, Łowicz) impreza wyzwoliła sporo lokalnej inicjatywy. Była ona pojmowana przede wszystkim jako możliwość promowania swojej okolicy przybyszom z innych stron. Można to było zaobserwować w czasie spotkań, kiedy to gospodarze prezentowali dorobek kulturalny i folklor a także przedstawiali zabytki później odwiedzane przez uczestników rajdu…

(tekst skrócono dla potrzeb strony www)

Andrzej Paszke

1 Tekst napisano w roku 1997.

Na górę strony