Wagony z Piotrkowa Trybunalskiego znalazły nowy dom

SONY DSC Ponad dwa lata temu zostaliśmy zaalarmowani przez miłośników kolei z Piotrkowa Trybunalskiego, że na terenie dawnego Punktu Przeglądów Kontrolnych zlikwidowanej miejscowej lokomotywowni znajdują się dwa wagony towarowe (pruski kryty typu G10 i podwozie podobnego wagonu austriackiego), których własność kolejarze nam przypisują. Wertowanie naszego archiwum przyniosło jedynie poświadczenie faktu, że rzeczywiście o te wagony występowaliśmy do ówczesnej Centralnej Dyrekcji Okręgowej Kolei Państwowych. Brak jednak było dokumentacji potwierdzającej formalne przekazanie obu pojazdów naszemu Stowarzyszeniu.

SONY DSC Mając rozbieżne informacje wystąpiliśmy do PKP SA o rozstrzygnięcie stanu własnościowego pojazdów. Otrzymana po kilku miesiącach odpowiedź była zaskakująca – ponad 25 lat temu w gigantycznej machinie biurokratycznej kolei zapomniano poinformować o przekazaniu ich nam. Z jednej strony było to powodem radości z nowych eksponatów, z drugiej strony troski, pojazdy znajdowały się bowiem na terenie o bardzo ograniczonym dostępie – tak po drogach szynowych, jak i bitych. Rozpoczęliśmy wielomiesięczne starania o zabranie wagonów z Piotrkowa, co przy napiętym budżecie PSMK było szczególnie trudne.

SONY DSC Szczęśliwym trafem w połowie 2015 r. zwrócił się do nas Pan Andrzej Nikoniuk, prezes krakowskiej „Radioniki” – producenta urządzeń (radiotelefon Koliber) i systemów radiowych dla kolejnictwa, z propozycją sfinansowania restauracji towarowego wagonu kolejowego. Jego uwagę przykuły stojące na terenie Parowozowni wagony kryte. Wyraził zainteresowanie wykonaniem za własne środki remontu jednego z nich i wykorzystaniu go jako eksponat kolejowy po instalacji przed siedzibą firmy na terenie Krakowskiego Parku Technologicznego. Pięknie odrestaurowany wagon-pomnik, podkreślając oczywiście ścisłe związki firmy z koleją, będzie jednocześnie promował kolejnictwo w tym prestiżowym i ciekawym otoczeniu. SONY DSC W zamian za udostępnienie wagonu G10 jako depozytu „Radionika” zgodziła się pokryć całkowite koszty jego remontu oraz transportu obydwu pojazdów. Dopiero w połowie czerwca udało się dopiąć wszystkie szczegóły logistyczne i można było przystąpić do przygotowania wagonów do transportu.

Na kilka dni przed planowaną akcją stawiliśmy się ponownie w Piotrkowie Trybunalskim dokonać ostatecznych prac umożliwiających zabranie obydwu pojazdów. Ponieważ znajdowały się one na niedozorowanym terenie wcześniejsze wykonywanie tego typu czynności ze względu na potencjalne kradzieże mijało się z celem. O ile pozbawione częściowo łożysk podwozie wagonu austriackiego miało być od początku przemieszczone w częściach (jest ono pozbawione wielu kluczowych elementów), to przed krytym G10 była droga kilkaset metrów do miejsca załadunku, którą miał przebyć na własnych kołach. modlitwa-do-aparatu Dzięki temu, że pojazd był cięższy, a jego panewki zanieczyszczone,  nie stał się on w takim stopniu jak jego „towarzysz niedoli” ofiarą okolicznych „kolekcjonerów surowców wtórnych”  i wciąż zachował zdolność do przemieszczania się na własnych kołach. Pomimo, że wagon jest przeznaczony na wieloletni pomnik, nie chcieliśmy utracić jego funkcjonalności technicznej i żeby jednak zminimalizować ryzyko uszkodzenia czopów osi, konieczne było jednak przejrzenie aparatów smarnych i tam gdzie to możliwe uzupełnienie oleju. Gdy było to wykluczone ze względu na stan aparatów nasączyliśmy tylko knoty smarne.

p_20160613_201658x Niestety takiego szczęścia jak panewki nie miały zwory podmaźniczne, które zapewne trafiły przed laty do pobliskiego punktu skupu złomu i zdobyte w ten sposób środki umożliwiły ugaszenie pragnienia przez okolicznych „amatorów cudzej własności”. Ponieważ w czasie załadunku wagon miał być podnoszony, konieczne stało się wykonanie ich „erazatzów”, dodatkowo zabezpieczających (prócz pasów) zestawy kołowe przed wypadnięciem. „Zwory zastępcze” zostały wykonane z zaplecionych w warkocze zwojów drutu budowlanego. Te prace zajęły nam kolejny wieczór w Piotrkowie, były jednak konieczne, by wagon bezpiecznie mógł wyruszyć do Krakowa.

dsc_0016 W końcu 17 czerwca nastąpił finał akcji. Oba pojazdy zostały przemieszczone na miejsce załadunku. Jako pierwsze odjechało do Skierniewic podwozie wagonu austriackiego, gdzie zostało złożone na terenie dawnych zasieków węglowych, natomiast zestawy kołowe, jako bardzo cenne zostały schowane pod dach hali wachlarzowej. Po powrocie z Parowozowni zestawu niskopodwoziowego nastąpił załadunek i odjazd do Krakowa wagonu G10, gdzie kilka dni temu rozpoczął się jego remont. Zarazem dawną lokomotywownię Piotrków Trybunalski opuściły w 170-lecie powstania,  ostatnie znajdujące się na jej terenie jednostki taborowe…

dsc_0001 dsc_0038_0

dsc_0057 dsc_0069

Na górę strony