Kolejowa Noc Muzeów 2011 w Parowozowni Skierniewice

Przejdź do galerii

Na czas tuż po zmroku 14 maja 2011 r. zaprosiliśmy wszystkich chętnych na drugą w dziejach Skierniewic Noc Muzeów – popularne wydarzenie kulturalne, polegające na bezpłatnym udostępnianiu placówek muzealnych w wybranym dniu w godzinach wieczornych i nocnych, zaaranżowane w Berlinie w 1997 r. i przekształcone przed dziesięciu laty w imprezę o zasięgu ogólnoeuropejskim.

Zaproszenie to wystosowaliśmy zachęceni powodzeniem imprezy ubiegłorocznej – połączonego przemieszczaniem się pociągiem zwiedzania skierniewickiej – normalnotorowej – parowozowni i Rogowskiej – wąskotorowej – kolei.

W tym roku impreza okazała się już w fazie wstępnych planów znacznie ciekawsza, bowiem do możliwości skorzystania z pociągu wyjeżdżającego z Warszawy dołączyła druga relacja – pociąg z Łodzi Fabrycznej. Stało się tak dzięki temu, że tegorocznej edycji „Nocy” połączone działania Fundacji Polskich Kolei Wąskotorowych i PSMK wsparły oprócz PKP Intercity także Przewozy Regionalne. Ubiegłoroczne powodzenie nie zawiodło i tym razem. 300 bezpłatnych miejsc w obu pociągach zostało zarezerwowanych błyskawicznie. W Warszawie do zamknięcia listy wystarczyło 150 sekund, Łódź zapisywała się nieco dłużej – „aż” trzy i pół minuty. Łącznie zgłosiło się ponad 600 osób – z przykrością okazało się więc, że co najmniej połowie zgłaszających się trzeba było odmówić…

Na tę szczególną majową noc, do muzealnej służby PKP Intercity S.A. oddało zespół ED74-007 (jeszcze do niedawna regularnie obsługujący połączenia na linii Warszawa – Łódź). Przewozy Regionalne sp. z o.o. natomiast wystawiły – również znaną z łódzkiej linii – kursującą w składach InterRegio zmodernizowaną jednostkę EN57AKM. Zatem nocno-muzealne wojaże obsłużone zostały jednymi z najlepiej wyglądających i zarazem najnowocześniejszych jednostek krajowych kolei.

Trasy dla obu pociągów zapewniły PKP Polskie Linie Kolejowe S.A., ułożywszy rozkłady perfekcyjnie. Rozkład łódzki był prosty: Łódź – Rogów – Skierniewice i z powrotem. Warszawski zaś, z uwagi na trwającą przebudowę odcinka Warszawa-Skierniewice, musiał być nieco bardziej finezyjny… I dlatego nocny, muzealny powrót odbył się po trasie niecodziennej. Pociąg wyjechawszy z Rogowa, zatrzymał się w znów w Skierniewicach, a po zmianie kierunku jazdy odjechał do stolicy linią łowicką i poznańską, przez Bełchów, Arkadię, Sochaczew i Błonie.

Imprezę wsparła także PKP Energetyka S.A. Bez kolejowego prądu oba pojazdy nie wyjechałyby przecież na szlaki.

Aby się pomieścić wszyscy nie mogli przyjechać jednocześnie. Oba pociągi musiały się minąć na trasie. Zdecydowano, że pociąg łódzki zajeżdża najpierw do Rogowa, a potem do Skierniewic, warszawski zaś odwrotnie.

Oba składy wyruszyły z początkowych stacji planowo. Łódź Fabryczna wyprawiła zwiedzających pociągiem 11105/4 o godzinie 18.00. Z krótkim postojem w Koluszkach przybył on do Rogowa po 37 minutach podróży. Z Warszawy Centralnej, skład 11108/9 odszedł o 18.23, aby punktualnie stawić się przy drugim peronie skierniewickiej stacji o 19.29.

Gdy pierwsza część imprezy dobiegła końca – oba pociągi pojechały dalej. Zwiedzający Rogów opuścili gościnną kolejkę o 21.20 i przybyli do Skierniewic o 21.45. Ze Skierniewic zaś ED74 ruszyła o 21.10 i do Rogowa dotarła o 21.32. Pociągi powrotne odeszły: z Rogowa do Warszawy o 1.03, a ze Skierniewic do Łodzi o 21.45. Pociąg do Łodzi przybył zgodnie z rozkładem, 45 minut po północy. Skład warszawski, niestety opóźnił się znacznie z powodu wypadku, któremu uległ nieostrożny przechodzień wpadając pod jadące z Warszawy, „Karkonosze”.

Warto dodać, że w pociągu wyruszającym z Warszawy, na odcinku do Skierniewic, pasażerom przybliżał historię oraz dzień dzisiejszy tego kawałka dawnej „Wiedenki” nasz kolega, Marek Moczulski. Krótką video-relacje z przejazdu tym pociągiem, w tym fragmenty opowieści naszego kolegi, można obejrzeć na filmie zamieszczonym poniżej. (źródło Youtube – autor filmu Rafał Matouszek).

W Rogowie program obejmował zwiedzanie z przewodnikiem zabytkowej stacji Rogów Towarowy Wąskotorowy. Na stacji ustawiono i oświetlono ekspozycję wąskotorowego taboru kolejowego. Dalej trasa zwiedzania wiodła przez uruchomioną już kuźnię i halę naprawczą w budynku lokomotywowni. Obejrzeć można było także wystawę kolejowych drobiazgów urządzoną w jednym z najstarszych budynków zachowanych na stacji – magazynie nr 1. Prócz zwiedzania była jeszcze inna atrakcja – można było się zagrzać przy ognisku (na szczęście noc nie okazała się zbyt chłodna) oraz upiec i zjeść przywiezione ze sobą wiktuały.

W skierniewickiej parowozowni, tak jak w Rogowie impreza miała mieszany plenerowo-kameralny charakter. W blasku zachodzącego słońca, a później gwiazd, sfotografować można było specjalnie ustawioną na zewnątrz wystawę taboru. Na torach wachlarza stanął podświetlony reflektorami Wittfeld, świeżo na ten dzień przygotowana – po raz pierwszy prezentowana w całej krasie WM5, austriacka cysterna, amerykańska, czteroosiowa platforma i dwa wagony kryte pochodzenia rosyjskiego. Z wpółotwartych wrót hali głównej wychylały się świecące lampy czołowe Ty2-1407. Ustawieniem pojazdów o różnorodnym pochodzeniu chcieliśmy podkreślić, że proces tworzenia się parku taborowego PKP był w przeszłości złożony, zależny od wielu czynników – w tym wojen i międzynarodowych traktatów. Niespodzianką wachlarza był z pewnością TKi3-137, pokazywany przez nas rzadko z uwagi na kiepski wizualnie stan techniczny. Jednakże tej nocy – błyszczący cienką warstwą oleju mógł prezentować się tak, jakby właśnie wrócił z przetoków… Potężny Ty51-1 ustawiony kominem w kierunku wyjazdu z parowozowni – prawie gotów do kolejnej nocnej służby z ciężkim składem do Łukowa… Na obrotnicy, jakby na moment zatrzymała się TKt48…

Na torze łączącym obrotnicę z zasiekami stanął „Steinfurt” z Ls40, dalej, nad kanałem oczystkowym zauważyć można było „Oberschlesiena” – TKp102, oświetlonego, stojącego obok obróconego nań ramienia żurawia wodnego.
Z wnętrz tym razem pokazaliśmy tylko halę maszyn i kuźnię. Duża liczebność grup kazała zrezygnować z pokazywania szczupłego pomieszczenia z zabytkową centralą telefoniczną. Za to w korytarzu warsztatów ponownie zawisła wystawa dawnych pocztówek z francuskimi parowozami. W hali maszyn – jako kolejną niespodziankę – zaprezentowaliśmy wystawę 45 obrazów autorstwa Marty Zamarskiej. Obrazy przedstawiają kolej dzisiejszą, przystanki i linie Mazowsza i Śląska Cieszyńskiego.

Spotkanie w parowozowni przeznaczone zostało zarówno dla pasażerów obu pociągów jak i mieszkańców miasta i okolicy. Skierniewiczanie nas nie zawiedli, przybywszy do „szopy” ponad stuosobową grupą. W ten sposób liczba zwiedzających nasza parowozownię przez kilka zaledwie godzin doszła do 444… Zwiedzanie zrelacjonowało w urywkach łowickie Radio Victoria.

Dla „załogi” skierniewickiej parowozowni „Noc Muzeów” była imprezą bardzo pracochłonną. Poza działaniami organizacyjnymi i formalnymi, odbywającymi się szereg tygodni wcześniej, sporo do zrobienia było w sferze przygotowań technicznych. Chcąc pokazać w pełnej krasie wyremontowaną WM5-4872, jeszcze w sobotę, krótko przed rozpoczęciem imprezy kończyliśmy malować oznaczenia i napisy. Sporo pracy pochłonęło „wyczarowanie” odpowiedniego, stabilnego stelaża mającego pomieścić olejne obrazy. Dużo godzin poświęciliśmy na ustawienie wszystkich trzech wystaw, a przede wszystkim na rozprowadzenie po terenie kabli i założenie punktów świetlnych. W prace organizacyjne i techniczne związane z realizacją „Kolejowej Nocy Muzeów” było zaangażowane przez szereg dni łącznie 17 osób. Tą drogą dziękujemy i Im, i naszym Partnerom bez których tegoroczna Kolejowa Noc Muzeów nie mogłaby się odbyć.

Partnerzy

Przewozy Regionalne, logo PKP Energetyka, logo
PKP Intercity, logo PKP PLK, logo

Galeria

Na górę strony