„Ogórki” w Parowozowni

„Ogórek, ogórek, ogórek/zielony ma garniturek/i czapkę, i sandały/zielony, zielony jest cały…” śpiewaliśmy przed laty z „Domowym przedszkolem”. Parowozownia ma szczególne szczęście do tych sympatycznych jarzyn. Kiedyś ogórek w oznaczeniach „Orbisu” przywiózł do nas grupę starych koni świętujących n-tą rocznicę zdania matury. W niedzielę, 4 października, aż w trzech ogórkach przyjechało do Parowozowni 91 turystów. Byli to uczestnicy imprezy zorganizowanej przez Fundację Polskich Kolei Wąskotorowych przy współpracy z PSMK i warszawskim Klubem Miłośników Komunikacji Miejskiej. Na teren obiektu dumnie wjechały autobusy: czerwono-kremowy w oznaczeniach warszawskiej komunikacji miejskiej, biało-granatowy – pojazd wycieczkowy do jazd międzymiejskich oraz kremowo-niebieski – dawny, dobrze znany większości autobus PKS.

Jelcze w Parowozowni

Odnosząc się do słów innej piosenki – jest w tych starych jelczach i karosach zaklęta jakaś siła… i sprawia, że te autobusy wspominamy ciepło i serdecznie. Gdyby tak jeszcze zjechały kiedyś do nas polski „San” i francuski „Chausson”… Ech, to by dopiero było!

Wizyta Jelczy w Parowozowni Dwutysięczny zwiedzający

Pomimo, że dzień wcześniej odbyły się ostatnie w tym sezonie Dni Otwarte, gości z dużym zadowoleniem powitaliśmy, później podzieliliśmy na trzy grupy i oprowadziliśmy po Parowozowni opowiadając o historii obiektu i pokazując pojazdy ze zgromadzonej tu kolekcji. Przed odjazdem w dalszą drogę do Rogowa odbyła się miła uroczystość. Na podstawie numerów wydawanych biletów wstępu ustaliliśmy, że wśród „ogórkowiczów” znajduje się 2000. zwiedzający! Okazał się nim p. Jarosław Wypych z Warszawy. Został uhonorowany kwiatami i upominkiem – książką „Parowozy serii Ok1″.

(ipa)

Na górę strony