Wspomnienie o Jerzym Wasilewskim

Jerzy Wasilewski

W piątek 19 maja 2002 roku, w Warszawie na wolskim cmentarzu prawosławnym pożegnaliśmy naszego Kolegę.

Jerzy Wasilewski mimo wykształcenia humanistycznego niemal całą swą dorosłość związał z techniką – tą na szynach. Jeszcze będąc studentem Uniwersytetu Wrocławskiego, modą lat siedemdziesiątych pracował jako… zapasowy motorniczy tramwajów grodu nad Odrą. Po ukończeniu studiów prawie ćwierćwiecze swego zawodowego życia poświęcił kolei. Kolejarską pracę rozpoczął w lutym 1978 roku na stacji Warszawa Gdańska. W marcu następnego roku przeszedł do Dyrekcji Przewozów i Eksploatacji Handlowej DG PKP. Od kwietnia 1991 roku przepracował kolejno w Biurze Handlowym Towarowym i Biurze Handlowym Pasażerskim Dyrekcji Generalnej PKP; w Centralnym Biurze Obsługi Podróżnych „Polres”; w Biurze Informacji i Propagandy Dyrekcji Generalnej PKP, przemianowanej na Centralę PKP SA. Ostatnio pracował w Wydziale Współpracy z Zagranicą Dyrekcji Infrastruktury PKP SA, po restrukturyzacji PKP przeniesionym do Polskich Linii Kolejowych SA.

W Jego życiu kolej zajęła miejsce szczególne, nie tylko jako wykonywany zawód. Stanowiła pasję, radość i spełnienie. W kręgu hobbystycznych zainteresowań Jerzego znalazło się sporo: historia rozwoju dróg żelaznych w Europie, historia konstrukcji parowozów, statystyki budowy pruskich lokomotyw… Pociągał Go również dzień dzisiejszy transportu szynowego – postęp techniczny w kraju i poza naszymi granicami. Ciekawiła organizacja i efektywność finansowa przewozów. Jednak zawsze największą estymą darzył On tę piękną, wspaniałą, „prawdziwą” – drogę żelazną. Dyszącą oddechem parowozów, robrzmiewającą odgłosami gwizdków, pachnącą parą i rozgrzaną oliwą. Jerzy pragnął ocalić ostatnie, ulatujące wspomnienia wielkiej tradycji. Do końca swych dni poświęcił się urzeczywistnianiu tej wizji.

W 1987 roku Jerzy znalazł się w gronie założycieli Polskiego Stowarzyszenia Miłośników Kolei, w którego szeregach i władzach działał nieprzerwanie, uczestnicząc w wielu akcjach podejmowanych przez PSMK. Współdziałał w odnajdywaniu zabytkowego taboru, był przy odbudowie „Wittfelda”, pracował przy adaptacji skierniewickiej Parowozowni do nowych, muzealnych celów.

Ale nie tylko PSMK pozostawało miejscem Jego twórczej pasji. Był członkiem wielu gremiów związanych z zabytkami kolejnictwa. Aktywnie działał w Komitecie Obchodów 150-lecia Kolei w Polsce i w Zespole ds skansenów. Zasiadał także w Radzie Muzealnej warszawskiego Muzeum Kolejnictwa. Jednym z ważniejszych osiągnięć Jerzego stało się opracowanie podstaw działania oraz zainicjowanie powstania skansenów starej kolei – celu zrealizowanego przed kilkunastu laty w ramach przygotowań do 150-lecia krajowych dróg żelaznych. Szkoda tylko, że wiele Jego pomysłów do dziś nie zostało zrealizowanych tak, jak On to planował…

Na temat dziejów kolei Jerzy posiadł ogromną wiedzę, stale pogłębianą. Zbierał materiały, badał, dociekał ale nie tylko dla siebie. Pomysłami i przemyśleniami dzielił się. Jego opowieści – pełne faktów i dat stanowiły dla nas – słuchaczy niemal akademickie wykłady. Swą wielką wiedzę Jerzy starał się utrwalić – niestety nie dane Mu było zdążyć. Opublikował tylko szereg prac przyczynkarskich. Artykuły ukazywały się m.in. w „Młodym Techniku”, „Eksploatacji Kolei”, „Sygnałach” i „Nowych Sygnałach”, „Zwrotnicy”. Teksty znaleźć możemy również w wewnętrznych biuletynach PSMK. Głos Jerzego utrwalił się na kilku taśmach z nagraniami radiowymi, gdy z pasją opowiadał o swoich ukochanych szynowyh zabytkach. A jedno z ostatnich opracowań – historia polskich kolei w datach, znalazło swe miejsce na nowej stronie internetowej PKP SA.

Wraz z Jerzym utraciliśmy nie tylko Jego bogatą wiedzę czy talent lingwistyczny. Odszedł nie tylko Kolejarz. Odszedł Człowiek inteligentny, dowcipny i wesoły. Straciliśmy uczciwego, szczerego i serdecznego Kolegę. Żył tylko 52 lata. Zmarł po długiej i ciężkiej chorobie, 14 maja 2002 roku, w trzecią noc po przejściu skomplikowanej operacji.

Będziemy Ciebie pamiętać Jurku… Żegnaj…

Na górę strony